niedziela, 7 lipca 2013

6. Dopóki uczucie paniki ustąpi

I nie mogę zasnąć bez małej pomocy
To zajmuje chwilę by uspokoić 
Moje rozdygotane kości
Dopóki uczucie paniki ustąpi


Birdy - Terrible Love



***



Spojrzałam na zegarek - druga po południu. Cholera, byłam naprawdę zmęczona.


Zesztywniałam, gdy usłyszałam, jak moja mama otwiera drzwi i nagle do moich uszu dobiegł znajomy głos. Poirytowana ziewnęłam głośno i zakryłam się cała dużym, grubym kocem. Może Zayn pomyśli, że śpię i zostawi mnie w spokoju.


*


Zatrzepotałam kilkakrotnie rzęsami, próbując przyzwyczaić oczy do panującej w pokoju ciemności. Kurde, musiałam zasnąć. Czułam jakiś ciężar na moim ramieniu i tuż przy moich plecach. W panice usiadłam na łóżku, słysząc czyjś jęk. Spojrzałam w bok i moim oczom ukazał Zayn. Spał ze mną w pozycji na łyżeczki w moim łóżku. BEZ KOSZULKI.
- Zayn, co ty robisz? - jęknęłam, a na moich policzkach zawitał rumieniec, gdy spojrzałam na jego wytatuowaną klatę.
- Cóż... Zauważyłem, że śpisz, no i... Postanowiłem dołączyć. - powiedział ochrypłym głosem.
Prawdopodobnie otworzyłam w zdziwieniu usta tak szeroko, że szczęka stykała się z podłogą.
- Co jeśli moja mama Cię zobaczy?! Twoje miejsce jest na podłodze! - pisnęłam, jednocześnie zdając sobie sprawę, że przespałam całą sobotę.
Zayn wydał z siebie stłumiony chichot, obrócił się i wcisnął twarz w poduszkę.
- Wyluzuj, kochanie. Twój tato ma nocną zmianę, a mama jest na jakimś przyjęciu. - wymamrotał.
Dzięki Bogu, że ich nie ma!
W pewnym momencie Mulat owinął swoją rękę wokół mojej talii, przyciągnął do siebie i umieścił nas w tej samej pozycji, co wcześniej.
- Co Ty wyprawiasz?! - splunęłam i odwróciłam głowę w jego kierunku.
- Uh, obudzę się za minutę, po prostu zamknij się na chwilę. - jęknął w poduszkę.
Westchnęłam, wiedząc, że chłopak nie odpuści tak łatwo, więc po prostu poddałam się i pozwoliłam sobie na chwilę relaksu. Twarz miałam dociśnięto do nagich, umięśnionych pleców Zayna, co wprowadzało mnie w lekki dyskomfort.
Słodki Jezu, mogłam sobie tylko wyobrazić ten duży, dumny uśmiech na jego twarzy spowodowany moją uległością.
Cholera, mruknęłam.
Już chciałam otworzyć usta i przerwać tą niezręczną ciszę, kiedy to Mulat przemówił:
- Zabieram Cię dziś wieczorem.
Oh, co za dżentelmen. Jakże miło z jego strony, że pyta mnie o jakąkolwiek chęć spędzenia z nim czasu.
- Nie. - powiedziałam stanowczo, zarazem zaskoczona moją pewnością siebie.
- Nie dałem Ci prawa wyboru, skarbie. - odrzekł poważnie z nutką rozbawienia w głosie.
Jedyne co zrobiłam, to prychnęłam w odpowiedzi.
Przez kolejne dziesięć minut leżeliśmy w ciszy, kiedy to w pewnym momencie Zayn wstał, sięgnął po koszulkę z krzesełka i założył ją przez głowę.
Spojrzałam na zegarek. 20.30. Kurwa. Wydałam z siebie stłumiony jęk.
- No dalej, szykuj się. - ponaglił mnie, na co pospiesznie wyskoczyłam z łóżka.
Rzuciłam się ku mojej szafie, wyciągając z niej obcisłe dżinsy i czarny, workowaty sweter z logiem Nirvany. Cały czas czułam na sobie intensywne spojrzenie chłopaka. Ale zachowując pewną siebie postawę, jak gdyby nigdy nic udałam się do łazienki, zamykając za sobą drzwi. Przebrałam się w mgnieniu oka i przejrzałam się w lustrze. Postanowiłam zrezygnować z jakiegokolwiek makijażu. I tak było ciemno, więc raczej nikt nie będzie przyglądał się mojej twarzy.
Gdy tylko opuściłam łazienkę, mój nowy-tymczasowy współlokator zbliżył się do mnie i chwycił mnie za rękę. Bez słowa wyszedł z pokoju, ciągnąc mnie za sobą.
- Czekaj! A co jeśli moja mam wróci wcześniej do domu i zobaczy, że nas nie ma? - zapytałam spanikowana.
- Kiedy byłaś w łazience napisała sms'a, że wypiła kilka drinków i przenocuje u przyjaciółki. - mruknął, a ja dopiero zdałam sobie sprawę, że stoimy na podjeździe.
O nie. Znowu ten jego motor...
Jęknęłam.
Naprawdę nie chciałam powtórki z ostatniej nocy.
Wsiadałam na "cacko Zayna" i od razu mocno objęłam go w pasie. Poczułam jego napięte mięśnie przez krótką chwilę, jednak chłopak szybko rozluźnił się i odpalił motor.
Parę minut później mknęliśmy przez ulice Bradford. Szczerze mówiąc, nie zdziwiłabym, gdyby warkot tego motoru obudził kilku kapryśnych mieszkańców.
Oparłam głowę o plecy chłopaka i westchnęłam, wiedząc, że skoro już przespałam cały dzień z nim w moim łóżku, przez kolejne noce będę miała po prostu przejebane.

***

Do moich uszu dobiegał warkot różnych pojazdów. Powoli podniosłam głową i jedyne, co zobaczyłam, to zapełniony parking oświetlony przez kilka lamp. Poczułam ścisk w żołądku.
Zayn pospiesznie zsiadł z motoru, następnie podał mi rękę i pomógł zrobić to samo. Kiedy stanęłam na równych nogach, puściłam jego dłoń, jednak chłopak splótł nasze palce ponownie w żelaznym uścisku.
- Słuchaj, nigdzie nie odchodź, muszę mieć Cię na oku. Nie patrz na nikogo, nie rozmawiaj z nikim i nie puszczaj mojej ręki. - rzekł z powagą, piorunując mnie wzrokiem.
Przegryzłam wargę. - Dobra. - wyszeptałam.
Po usłyszeniu mojej odpowiedzi odwrócił się natychmiastowo i ruszył w głąb ciemnego pola, a ja tuż za nim. Po kilku minutach spaceru w ciemnościach, pomijając księżycowe światło, poczułam, jak narasta we mnie uczucie strachu. Po prostu bałam cię ciemności, przecież tak wiele może się wydarzyć tuż za twoimi plecami.
- Zayn, proszę Cię, powiedz mi, gdzie idziemy... Boję się. - pisnęłam.
Mulat wkroczył do jakiegoś lasku.
Niespodziewanie odwrócił się do mnie, jednak panująca dookoła ciemność nie pozwalała mi dostrzec choćby minimetru jego twarzy.
Nagle poczułam, jak delikatnie pocierał kciukiem mój policzek. Robił to tak ostrożnie, jakbym była z porcelany i w każdej chwili mogła roztrzaskać się na milion kawałeczków. Nieoczekiwanie chłopak musnął moje usta, a zrobił to tak czule, jak nigdy dotąd.
- Nie bój się, nigdy nie nikomu pozwolę Cię skrzywdzić. - wyszeptał i w mig odwrócił się, kontynuując "spacer". - Idziemy na walkę... Cóż, to naprawdę ciężko wytłumaczyć. - bąknął. Wzięłam głęboki oddech, gdy usłyszałam, co powiedział, co najwyraźniej rozbawiło Mulata. - Nie martw się, kochanie, nie biorę udziału w tej walce.
Na te słowa moje ciało jakby od razu się zrelaksowało.

Błyskawicznie Zayn wziął ostry zakręt w prawo, wyprowadzając nas z lasu. Zobaczyłam światło w oddali i głośne, radosne śmiechy.

Gdy zbliżyliśmy się do tłumu ludzi, chłopak zacieśnił swój uścisk tym razem wokół mojej talii, co mnie bardziej uczyniło bardziej zaniepokojoną.

***

Wszyscy piją i wykładają pieniądze na zakłady na chłopców, którzy wyglądają, jakby byli w stanie zabić byka jednym ciosem.

Zayn ciągnął mnie przez tłum, zatrzymując się obok dwóch mężczyzn. Wyciągnął z kieszeni 50 funtów i dał jednemu z nich.
- Na Harry'ego. - wrzasnął, próbując przekrzyczeć hałas ludzi. Mężczyzna skinął głową w odpowiedzi.
Stanęłam na palcach by znaleźć się na wysokości ucha Mulata i wyszeptałam:
- Dlaczego obstawiasz na Harry'ego?
Chłopak wzruszył ramionami i odpowiedział obojętnie:
- Bo walczy.
Otworzyłam oczy nienaturalnie szeroko. Jak on mógł do cholery w ogóle nie przejmować się faktem, że jego najlepszy przyjaciel może nieźle oberwać?!
Nie rozumiałam Zayn'a i miałam takie przeczucie, że dzień, w którym bym go pojęła, nigdy by nie nadszedł.
- Dlaczego pytasz?
Spojrzałam na niego i westchnęłam. - Dobrze wiesz, że może coś się mu stać.
- Oh, więc teraz zaczyna Ci na nim zależeć? - warknął i objął mnie jeszcze mocniej.
Wywróciłam oczami. - Nie, on jest po prostu twoim najlepszym przyjacielem.
Chłopak prychnął w odpowiedzi i zaczął wpatrywać się w jakiś punkt w oddali, byle by nie na mnie. Boże, zły i zazdrosny Zayn doprowadzał mnie do szaleństwa.
- I Ty się zastanawiasz, dlaczego Cię nie lubię. - mruknęłam pod nosem, patrząc na moje stopy.
Mulat gwałtownie obrócił głowę, a linia jego szczęki wyraźnie się zarysowała. Otworzył usta, by coś powiedzieć, kiedy nagle tłum ryknął, przykuwając moją uwagę.
Odwróciłam głowę do tyłu, gdzie spora grupa ludzi zebrała się w kółko wokół Harry'ego i jakiegoś kolesia, który miał bliznę na policzku, zmierzwione, brązowe włosy i oczy tak ciemne, że aż prawie czarne.
Mężczyzna w wieku około 25 lat, stanął na pniu, górując nad wszystkimi. Uniósł na wysokość usta megafon, by po chwili wykrzyczeć:
- Walkę czas zacząć... TERAZ!
Harry i jego przeciwnik od razu rzucili się na siebie z pięściami. Tłum oszalał wykrzykując ich imiona. Okazało się, że chłopak, z którym walczył Harry, miał na imię Matt.
Loczek zrobił zwinny unik i uderzył chłopaka w szczękę i mimo, że stałam parę metrów dalej, usłyszałam chrupnięcie. Nigdy w życiu nie byłam świadkiem walki i szczerze mówiąc, nigdy nie chciałam. Matt w mgnieniu oka odzyskał siły i zamachnął się na Harry'ego, jednak chybił.
Czułam, jakby wszystko wokół mnie cichło, mimo, że zdawałam sobie sprawę o głośnym dopingu tłumu. Jedyne, co słyszałam, to oszalałe bicie mojego serca. Na moich oczach rozgrywała się prawdziwa walka. Chłopacy okładali się pięściami jak opętani. To znowu się działo. W tym momencie zaczęłam wariować, tak samo, gdy byłam mała. Ręce zaczęły mi drżeć i zaczęłam mieć zawroty głowy.
- Zayn, błagam, możemy już wracać? - wybełkotałam, na co w odpowiedzi usłyszałam stanowcze "nie".
Czułam, jakby brakowało mi tlenu. Nie mogłam normalnie oddychać, musiałam się stąd wydostać.
Z całej siły pociągnęłam rękę, za którą trzymał mnie Mulat i uciekłam w ciemną otchłań, z której przyszliśmy.
Słyszałam nawoływania Zayn'a, wiedziałam, że biegnie za mną.
Nie oddaliłam się zbyt daleko, gdyż chłopak dogonił mnie i zatrzymał mnie, łapiąc mnie za ramię.
Poczułam, jak łzy niekontrolowanie spływały po moim policzku.
Natychmiast obróciłam się w jego stronę i z desperacją zaczęłam uderzać pięściami o jego tors, co go najwyraźniej zdziwiło, jednak pozwolił mi wyładować swoją złość.
- Nienawidzę Cię! Nie- nienawidzę Cię za to, że mnie tu zabrałeś! - wydukałam przez szloch, nadal uderzając go w tors. - Chcę wracać do domu! Nienawidzę Cię... - dwa ostatnie słowa z trudnością wydobyły się z moich ust. Zrezygnowana oparłam głowę o jego pierś i zaczęłam płakać jeszcze bardziej.
Czułam, jak Zayn uspokajająco pociera moje plecy. Nagle przerzucił moje ręce przez jego szyję i delikatnie uniósł mnie do góry, w stylu jak to pan młody wnosi pannę młodą przez próg. Mój szloch ucichł, ale łzy nadal wypływały z moich oczu. Ciągle się trzęsłam, a serce wciąż kołatało jak szalone. Ułożyłam głowę na jego ramieniu, próbując odciągnąć myśli od wcześniejszych wydarzeń.
Całą drogę powrotną do domu Zayn milczał.

Chłopak zaniósł mnie po schodach na górę i ułożył mnie w moim łóżku, nakrywając mnie kołdrą. Następnie zdjął swoją koszulkę i położył się na swoim materacu na ziemi.

Moje ciało nie było spokojne po dzisiejszy przejściach, a zmęczenie dawało się we znaki. Delikatnie zsunęłam się z mojego łóżka i położyłam się koło Zayn'a. Wiedziałam, że jeszcze nie będzie spał. Ściągnęłam moje dżinsy i naciągnęłam sweter niżej, by zakryć moją bieliznę, zanim wtuliłam się w plecy Mulata. Przerzuciłam rękę przez jego biodro i mocno go objęłam, a głowę schowałam w zgięciu jego szyi. Nie obchodziło mnie, kim był Zayn, nie obchodziło mnie, że nie miałam na sobie spodni w tej chwili, nie obchodziło mnie nic. Musiałam się do kogoś przytulić, nawet jeśli tą osobą był Zayn.

Od razu poczułam się zrelaksowana, gdy poczułam ciepło pulsujące od ciała chłopaka. Powieki zaczęły mi ciążyć. Jednak zanim zapadałam w sen, ostatnią rzeczą, jaką poczułam, był Zayn splatający nasze palce.

*************************************

ROZDZIAŁ NIE BYŁ SPRAWDZANY.  


Tłumaczyłam to teraz, na wariata. W końcu to się Wam należy za ponad 30 komentarzy pod ostatnim rozdziałam i 6 tysięcy wyświetleń.



Jedyne, co mogę powiedzieć to: UWIELBIAM WAS.

Dziękuję za wszystkooo! :)


Lots of love, @CriminalDag. xo



CZY JEST KTOŚ CHĘTNY, BY TŁUMACZYĆ ZE MNĄ NA ZMIANĘ ROZDZIAŁY #TROUBLE? (PISAĆ NA TT)

33 komentarze:

  1. o kurwa kocham too / @chelshsh

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie tłumaczysz : )
    Uwielbiam to opowiadanie : )
    @GmymemoriesK

    OdpowiedzUsuń
  3. jezu, wspaniały rozdział. szkoda, że krótki, ale jest zajebisty!
    @snajdbrd

    OdpowiedzUsuń
  4. O ja prdl kocham to / @zizzzza

    OdpowiedzUsuń
  5. świetne @awwwzaayn

    OdpowiedzUsuń
  6. jakie to jest piękne !
    Awww
    i wgl kdmfwefwked

    @izabellx

    OdpowiedzUsuń
  7. Wspaniałe!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Zawsze jak to czytam jestem cała spięta ZAWSZE ! ciągle sie zastanawiam co będzie dalej... CZEKAM NA NEXT!! /@Hazzowelove

    OdpowiedzUsuń
  9. Omom *___*
    Po prostu brak mi słów to jest takie genialne... no kurde Zayn nie jest aż taki zły. Biedna Adele... te. Nie mogłabym patrzeć na walkę taką nielegalną... już nie mogę doczekać się następnego rozdziału.. KOCHAM CIĘ NORMALNIE ;3

    OdpowiedzUsuń
  10. Ubustwiam... Kocham i tego bloga i cb.. Next please... <3<3<3

    OdpowiedzUsuń
  11. Superrr.. czekam na ciąg dalszy.

    OdpowiedzUsuń
  12. Aaaaaaaa wiedziałam że będzie z nią spać *.*
    Rozdział bosko przetłumaczony Jak zwykle
    Kocham cię i miłego tłumaczenia kolejnego rozdziału + muszę zapytać kiedy next ?
    Nicol69

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny ^ ^ Spróbuj dodawać częściej rozdziały, bo kocham to opowiadanie *_*

    OdpowiedzUsuń
  14. OMB - to moja jedyna reakcja xD Pop prostu extra czekam na następny ;D
    xXCzekoladkaaXx

    OdpowiedzUsuń
  15. Niesamowite. Adele przytulająca się do Zayna. OMG! Najlepszy rozdział jak do tej pory. Dziękuje za tłumaczenie. Jesteś wspaniała.

    Pozdrawiam
    LoveTrueLove xx

    OdpowiedzUsuń
  16. Chce wiecej :d
    Dziewczyno <3
    Rozdzial boski *-*
    @for_me_bitches

    OdpowiedzUsuń
  17. cndsjkgvhyreggfyefhjfudh ♥
    KOCHAM CIĘ, TO OPOWIADANIE I DZIEWCZYNĘ KTÓRA TO PISZĘ!

    OdpowiedzUsuń
  18. Suuuuuuuuuuuper. Kiedy nastepny.? Mam tylko nadzieje, ze przez wakacje bd dodawać częściej. :P. <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  19. Kocham Cię za to że nam to opowiadanie tłumaczysz <3333 a rozdział cudowny <3333

    OdpowiedzUsuń
  20. o jezu to opiowiadanje jest zajebiste! Zayn jest taki andloeosmdjlwbdidbsfuje cudny <3 ten gest na koniec no przeslodkie *.* cudownie tlumaczysz, czekam na nn!

    OdpowiedzUsuń
  21. aaww ..cudowne juz nie moge sie doczekac co sie teraz stanie ! i wgl sama nie wiem .

    <3

    OdpowiedzUsuń
  22. adskfghjkdsg yo jest cudowne, niesamowite...
    Zayn jest cudowny
    JA TEŻ CHCĘ PRZEŻYĆ COŚ TAKIEGO

    Much Love xx

    OdpowiedzUsuń
  23. Super rozdział i w ogóle całe opowiadanie :) Niecierpliwie czekam na nowy rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Rozdział cudowny jak zawsze ;D

    OdpowiedzUsuń
  25. Dzienx za powiadomienie :* Nawet jezeli gdy tlumaczysz ba wariwta to ci to swietnie wychodzi :) Czekam z niecierpliwosciom na dalszye (polskie?) Losy Zayna i Adele ;) Powodzenia i cierpliwosci przy tlumaczenie bo sama wiemjakie to trudne :*
    @Cola_Little

    OdpowiedzUsuń
  26. super jeszcze chcę

    OdpowiedzUsuń
  27. Super pisz dalej !!!♥@sarenka_69

    OdpowiedzUsuń
  28. Zayn jaki slodki w tym rozdziale. awww *-*

    OdpowiedzUsuń
  29. super rozdział xx

    OdpowiedzUsuń
  30. suuuuper:D @Jestemsobaxx

    OdpowiedzUsuń